Czytelnictwo w Polsce wróciło do poziomu sprzed pandemii – czytamy już na samym początku raportu. Niestety, oznacza to, że znów czytamy mniej. Jak wynika z danych Biblioteki Narodowej – ograniczenia pandemiczne, w tym edukacja szkolna dzieci w domu i praca zdalna, w pierwszym roku pandemii przyniosły nieco większe zainteresowanie czytaniem, w drugim zauważalne zmęczenie.
Ostatnie badanie czytelnictwa zrealizowane zostało w kontekście słabnącej kolejnej fali pandemii COVID-19 oraz stopniowo znoszonych ograniczeń w funkcjonowaniu instytucji publicznych i zakładów pracy. Był to też czas powrotu do stacjonarnej formy nauczania w szkołach. Dwukrotnie – jesienią 2021 i wiosną 2022 roku – respondenci odpowiadali na pytania o to, jak najchętniej spędziliby wolny dzień. Poniższy wykres (1) przedstawia preferowane i realizowane sposoby spędzenia wolnego dnia oraz czynności wykonywane w wolny dzień.
W marcu 2022 roku na pytanie o lekturę co najmniej jednej książki w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie twierdząco odpowiedziało 38% respondentów. Wynik ten nie zaskakuje, jeśli za referencyjny przyjąć rok 2019, ostatni przed nadzwyczajnymi okolicznościami spowodowanymi pandemią COVID-19. Tak rozumiany wskaźnik społecznego zasięgu książki w Polsce na podobnym poziomie kształtował się już od roku 2012. Podobieństw między wynikami pomiarów z 2019 roku i z marca 2022 roku jest więcej – nie tylko czytelników książek było tyle samo, ale też odsetki osób deklarujących sporadyczną bądź względnie intensywną lekturę książek okazały się bardzo zbliżone. Z tego punktu widzenia najnowsze badanie skłania do wniosku, że czytelnictwo w Polsce wróciło do poziomu sprzed pandemii i że odnotowany przez nas niewielki wzrost w roku 2020 ani nie przyniósł trwałej zmiany w tej dziedzinie, ani tym bardziej nie był początkiem nowego trendu.
Jednym z podstawowych czynników wpływających zarówno na czytanie książek, jak i na wiele innych form uczestnictwa w kulturze, jest poczucie bezpieczeństwa bytowego. Składa się nań m.in. subiektywna ocena własnej sytuacji materialnej (tabela 1). Nie jest ona przy tym bezpośrednią konsekwencją poziomu dochodów, choć oczywiście obiektywna sytuacja materialna ma tu duże znaczenie. Ci, którzy z optymizmem oceniają swoje położenie materialne, a więc najczęściej osoby z wyższym wykształceniem, częściej czytają książki i mają do tej czynności bardziej pozytywny stosunek.
Lekturę książek w formatach cyfrowych (niekoniecznie specyficznych dla czytników) w 2021 roku zadeklarował co dwudziesty czytelnik. Pod tym względem odpowiedzi nie były różnicowane w istotny sposób przez podstawowe zmienne demograficzne, takie jak płeć, miejsce zamieszkania i wykształcenie. Tym, co najsilniej wiąże się z czytaniem książek w formatach cyfrowych, jest duża liczba godzin spędzanych przed ekranami komputerów i urządzeń mobilnych. Wśród osób, które poświęcają na to 8 i więcej godzin dziennie, a więc intensywnie funkcjonują w środowisku cyfrowym, czytelników takich książek jest wyraźnie więcej.
Odsetek osób słuchających audiobooków jest bardzo podobny (7%). Nieco częściej przyznają się do tego ludzie młodzi i dobrze wykształceni, a zwłaszcza osoby, które najintensywniej korzystają z urządzeń cyfrowych. Podobne zależności widać w przypadku słuchania podcastów, przy czym w całej populacji osób, które w różnych celach z nich korzystały, jest zdecydowanie więcej niż słuchaczy audiobooków (30%).
Biblioteka Narodowa zamieściła również źródła czytanych książek od 2019 do marca 2022 roku (tabela 2). Najważniejszym źródłem czytanych książek są zakupy, przy czym w czasie pandemii wzrosło znaczenie sprzedaży online. W latach 2020–21 następowało zamknięcie bibliotek w wyniku przepisów ogólnokrajowych lub miejscowego wzrostu zakażeń, co ograniczyło dostęp do książek osobom rzadziej kupującym i mogło wpłynąć na niższy poziom czytelnictwa. Warto zwrócić uwagę na rolę bibliotek publicznych w utrzymaniu poziomu czytelnictwa, spadek czytelnictwa jest podobny do zmniejszenia wypożyczeń
z 18 do 13%.
A jak wyglądają domowe zasoby książek? Około jednej trzeciej respondentów zadeklarowało, że w ich domach nie ma żadnych książek albo są tylko podręczniki szkolne (wykres 2). Takiej odpowiedzi udzieliła również mniej więcej co czwarta osoba mająca dzieci do 18 roku życia. Najrzadziej jakiekolwiek książki mają w domu rodzice dzieci najmłodszych (poniżej 4 roku życia). Dla części Polaków posiadanie dziecka w wieku przedszkolnym (4–6 lat) wiąże się z pierwszymi nabytkami książkowymi; niektórzy spośród tych, którzy sami książek nie czytają, uważają, że dzieci powinny mieć z nimi kontakt.
Stan czytelnictwa w Polsce (badanie naukowe BN) realizowane w ramach Planu Ewaluacji i Monitoringu Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021–2025. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021–2025.
A jak wyglądało czytelnictwo w pierwszym kwartale 2022 roku w naszej Bibliotece?
Naszą Bibliotekę odwiedziliście 1541 razy, w zeszłym roku – 1531 razy. Najwięcej czytelników, którzy nas odwiedzają jest w grupie wiekowej 25-44. Wypożyczono (razem) 3658 książek, w tym 20 audiobooków. W zeszłym roku wypożyczono 3466 książek razem i taką samą liczbę audiobooków. Zatem, stan czytelnictwa w naszej Bibliotece właściwie się nie zmienił – cieszy nas, że nadal, tak samo jak w zeszłym roku, w czasie jeszcze trwającej pandemii, tak chętnie nas odwiedzacie i wypożyczacie tyle książek 🙂
Źródło: Biblioteka Narodowa